Śledziłyście już trendy na zbliżającą się wielkimi krokami jesień? Pośród kratki, skóry, włochatych futer czy połyskliwych cekinów swoje miejsce odnalazły też zwierzęce nadruki. Choć na co dzień nie kwalifikuję się do miana "ofiary mody" podążającej ślepo za hitami sezonu i wyrzucającej wszystko, co teoretycznie kłóci się z najnowszymi trendami, to nie ukrywam, że lubię wiedzieć, co w trawie piszczy (przydaje mi się to przy opracowywaniu pomysłów na nowe rzeczy). Przeglądając strony internetowe, na których co chwila przed oczami migały mi cętki, przypomniałam sobie o rzeczy, którą zrobiłam już jakiś czas temu i która, z niewiadomych mi na chwilę obecną przyczyn, zalega w mojej szafie :) wygrzebałam więc szal (bo o nim tu mowa) z mocnym postanowieniem wykorzystania go do urozmaicenia stylizacji na chłodniejszy dzień. Szal prezentuje się tak:
Dzięki temu, że szal łączy w sobie lekki szyfon jak i miękką, ale ciepłą wełenkę można cieszyć się nim zarówno w dzień, jak i podczas chłodniejszego wieczoru. Szal wykonany został na brązowym szyfonie techniką filcowania na mokro przy wykorzystaniu najwyższej jakości wełenki, czyli merynosa australijskiego. Jak widać na zdjęciu, z jednej strony szal zakończony jest filcowymi dredami. Szal liczy sobie 226 cm więc z powodzeniem można się nim ciepło otulić :) dzięki zwierzęcemu wzorowi oraz ciepłym brązom i odcieniom pomarańczy szal ociepli nawet najbardziej stonowany ubiór, dodając mu jednocześnie szczypty pikanterii :)
ależ ciekawy szal. wygląda jakby miał wzór pawiego oka w kolorach brązu :) świetny
OdpowiedzUsuńPiękny szal, kolory słonecznej jesieni.
OdpowiedzUsuńDziekuje wam za uznianie pawie oko wyszło całkiem przypadkowo, ale fajnie ze ktoś je zauważył
OdpowiedzUsuńCudo! Po prostu, pięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńooooo świetny szal :)
OdpowiedzUsuńPiękny szal, świetne połączenie wełenki z szyfonem. Uwielbiam brązy :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJuż mi słów brakuje. Piękne rzeczy tworzysz- oglądam od najnowszego postu wstecz i coraz bardziej mnie zadziwiasz :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy zasługuję na tyle komplementów..... ;]
OdpowiedzUsuń