niedziela, 25 stycznia 2015

Przegląd styczniowy

Ostatnimi czasy odczuwam potrzebę rozliczania się sama ze sobą. Fakt, brzmi to trochę strasznie ale zapewniam, że nie mam w zwyczaju wymierzania sobie razów linijką w sytuacji gdy podsumowanie nie wychodzi in plus ;) w tym wszystkim chodzi bardziej o mobilizowanie samej siebie do działania. Czy i Wy czujecie czasem taka energię, dzięki której myślicie że mogłybyście góry przenosić i tworzyć, a jednocześnie pod pewnymi względami jesteście stłamszone i nie wszystko, czego chcecie udaje się Wam zrealizować? Mnie osobiście rozpiera energia twórcza, mam tysiąc pomysłów i czuję się ograniczona tu, gdzie jestem (tak, wiem - "wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma"..), ale z drugiej strony swego rodzaju podliczanie siebie daje mi poczucie, że jednak COŚ robię, nie trwonię czasu i mimo przeciwności losu czy złego nastroju staram się dać upust swojej fantazji i dzięki temu wprowadzać w życie swoje i innych trochę piękna...
Styczeń upłynął mi (można już chyba tak napisać?) głównie pod znakiem bombek - co z tego że już po Świętach, przecież będą następne a pomysły mogą przepaść! - ale miałam również okazję wrócić do malowania na szkle i tkaninach, a także zrobić coś nowego z czegoś starego. Efekty poniżej. 

Bombki wszelkiej maści


















Koszulka z malowanym pawiem



Coś nowego z czegoś starego - zrobiłam kiedyś z sutaszu kolczyki, do kompletu mam również naszyjnik. Wyglądały tak: 



Wszystko pięknie, było jednak jedno ALE.. kolczyki były dla mnie za ciężkie, strasznie bolały mnie uszy :(  powyższa parka przeleżała trochę czasu w szufladzie, aż ostatnio natknęłam się na nie i wpadłam na pomysł - zrobię z nich bransoletę! Jak postanowiłam, tak zrobiłam. 


W styczniu powstało jeszcze trochę przedmiotów, niestety nie zawsze robię im zdjęcia - zawsze planuję to nadrobić, a potem rzecz zmienia właściciela i na zdjęcie już za późno.. Na szczęście mam w sobie tę odrobinę dyscypliny, dzięki czemu mogę czasem podzielić się z Wami moją pracą. 
A jak u Was w nowym roku? Jest motywacja do działania czy pogoda skutecznie zabija w Was kreatywność? 

2 komentarze: